- autor: wit225, 2014-09-14 17:37
-
Mecz z dobrymi znajomymi zaczął się od walki w polu, ale już w 2 minucie Mateusz mógł strzelić bramkę. Niestety im dłużej trwał mecz tym my graliśmy gorzej, a przeciwnik to wykorzystywał bardzo dobrze. W 15 minucie tracimy bramkę i przegrywamy na własne życzenie. O naszej grze do końca przerwy nie ma co pisać bo to nie przypominało gry. Graliśmy na stojąco, w ataku brak skuteczności. Dużo strat piłki w środku pola powodowało szybkie kontry i niebezpieczne sytuacje pod naszą bramką. Jeszcze w końcówce była szansa na bramkę, ale niestety wspomniana wcześniej skuteczność zawodziła na całej linii.
Na początku drugiej połowy zrobiliśmy trzy zmiany i gra wyglądała znacznie lepiej, ale nie potrafiliśmy uderzyć tak aby pokonać w bramce Szafira, który bronił dzisiaj bardzo dobrze. Uderzenie z wolnego Dawida wybronił rewelacyjnie, a dobitka Mateusza była bardzo niecelna. W kolejnych akcjach atakowaliśmy bardzo szybko, nieliczne i sporadyczne akcje gości w drugiej połowie również bywały groźne. Nasze groźne akcje niestety nic nie wnosiły w zmianie wyniku i cały czas przegrywaliśmy 0:1. W 74 minucie zawodnik Odlewu dotyka piłkę ręką, chyba Rychu, i sędzia dyktuje rzut karny. Niestety Dawid przegrywa z Szafirem, który wybrania rzut karny wybijając piłkę na rzut rożny. Bardzo dobre dośrodkowanie Piotra z rzutu rożnego wykorzystuje Jakub i strzałem z główki doprowadza do remisu. W kolejnej akcji mogliśmy strzelić bramkę, ale niestety znów zawiodła skuteczność. W kolejnej jednak akcji Mateusz w polu karnym przerzucił piłkę nad obrońcą i sędzia boczny mylnie podniósł chorągiewkę sygnalizując pozycją spaloną, której nie było i podał piłkę w polu karnym do Łukasza Kokota, który na raty pokonał bramkarza i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Trochę podniesienie chorągiewki zmyliło zawodników Odlewu, gdyż myśleli, że jest spalony, ale główny sędzia zachował się bardzo dobrze i nie przerwał akcji. Gra się po prostu do gwizdka. Z prowadzenia długo się nie cieszyliśmy, bo już po dwóch minutach był remis. Dobra akcja gości, nasi obrońcy zaspali i Marecki doprowadził do remisu. Wynik 2:2 nie zadowalał szczególnie nas, ale w ostatnich 10 minutach nasze szalone ataki nic nie przynoszą. W 80 minucie Tomek wychodził na czystą pozycję, ale jest łapany i zostaje przewrócony. Sędzia daje czerwoną kartkę zawodnikowi Odlewu i gramy ostatnie minuty w przewadze. To jednak nic nie daje i mecz kończy się remisem.
Podziękowania dla obu drużyn za grę, ale nam w zasadzie tylko za drugą połowę, gdyż pierwszą przestaliśmy grając na stojąco. Pozdrawiam ekipę Odlewu i życzę powodzenia w kolejnych meczach. A my musimy zacząć grać od pierwszych minut bo w drugiej połowie nie zawsze udaje się uzyskać dobry wynik naszej drużynie.
Witek